Tym razem na tapecie bułki.
Domowej roboty są pyszne i nie takie "nadmuchane " powietrzem i wszelkiego rodzaju spulchniaczami jak w sklepach. Ostatnio bardzo często przeglądam przepisy na stronie Dorotus, korzystając z jej strony jak na razie za każdym razem mam udane pieczywko, a ze swojej zadowoloną rodzinkę.
Przepis jest świetny, więc cytuję za autorką :
                     Składniki: 
- 500 g maki pszennej chlebowej
 - 1 łyżka cukru
 - 1,5 łyżeczki soli
 - 14 g świeżych drożdży (lub 7g drożdży suchych)\
 - 200 g jogurtu naturalnego
 - 120 ml ciepłego mleka
 - 1 jajko
 - 60g masła
 
            Dodatkowo: 
- 1 jajko do posmarowania
 - sezam do posypania (niekoniecznie)
 
      Ze świeżych drożdży, części mleka i mąki zrobić zaczyn,, zostawić do wyrośnięcia. Jak zaczyn "ruszy" -dodać go do reszty składników i zagnieść ciasto. Jeśli używamy suchych drożdży, wymieszać od razu wszystkie składniki. Przykryć ciasto ściereczką i pozostawić do wyrośnięcia (około 1,5-2 godziny).
     Wyrośnięte ciasto podzielić na 12 równych części (u mnie ok. 80 g każda ) z których uformować bułeczki.
    Kłaść na blasze posmarowanej tłuszczem, przykryć ponownie ściereczką i pozostawić do ponownego wyrośnięcia na 30-40minut.
   Wyrośnięte bułeczki posmarować rozmąconym jajkiem,obsypać sezamem.
 Piec w temp. 200°C  około 20 minut ( do zrumienienia).
Urocze bułeczki!
OdpowiedzUsuńChętnie bym się poczęstowała...
Wyglądają zachęcająco :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://kuchnialetycji.blogspot.com/
Jakie ładne kształtne bułeczki...ja jak swoje zrobiłam wyszły takie...safanduły że szok:D
OdpowiedzUsuńAkurat jestem przed śniadaniem. Narobiłaś mi ochoty na takie. Chętnie je zrobię :)
OdpowiedzUsuń