Tłusty czwartek to pretekst do wypróbowania przepisu na lane chrusty znalezionego w książce "Cukiernia Lidla". Tak przygotowane chrusty wyglądają bardzo dekoracyjnie. O ile samo zrobienie ciasta to dosłownie chwila, to już smażenie trochę trwa. Chrusty lepiej jest smażyć pojedynczo, ponieważ szybko się smażą i trzeba je szybko przewracać. Im cieńsze tym szybciej, ale nie mogą tez być zbyt cienkie. Do wyciskania ciasta użyłam tylki z wąska końcówkę służącej do dekorowania tortów i chrusty wyszły mi dość cienkie, ale za to jakie kruchutkie...:)
- 3 jajka (oddzielić żółtka od białek)
- 1 łyżka cukru pudru
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 220 g mąki pszennej tortowej (około 1,5 szklanki)
- 150 ml mleka
- 20 ml whisky (może być inny alkohol)
- szczypta soli
- olek do smażenia
- cukier puder do dekoracji
Ubić na sztywno białka ze szczypta soli. Żółtka utrzeć z cukrem pudrem i cukrem waniliowym. Ucierając żółtka dodać mleko, mąkę i alkohol. Na końcu dodać ubitą piane z białek i całość wymieszać. W garnku rozgrzać olej.
Ciasto przełożyć do worka cukierniczego, obciąć końcówkę worka lub użyć odpowiedniej tylki i wyciskać na rozgrzanym tłuszczu esy-floresy, smażyć na złoty kolor. Usmażone chrusty kłaść na ręcznik papierowy, żeby odsączyć nadmiar oleju. Udekorować cukrem pudrem.