Faworki zawsze robiłam z jednego przepisu, który mi odpowiadał. Tym razem jednak chciałam wypróbować inną recepturę. Znalazłam ją na stronie I love bake. Tu dodałam, tam ujęłam, chciałam zrobić po swojemu i zobaczyć co z tego wyniknie. Wyszło bardzo dobrze. Faworki są delikatne, leciutkie i kruche.
Składniki:
- 2,5 szkl. mąki pszennej
- 5 żółtek
- 1 łyżeczka cukru pudru
- 0,5 szkl. piwa jasnego
- 1 łyżeczka masła
- 1 łyżka spirytusu
- szczypta soli
- olej do smażenia
Przygotowane ciasto podzielić na pół, każdą rozwałkować jak najcieniej i nożem lub radełkiem wycinać paski szer. ok 3 cm, następnie w poprzek przekrawać tak, żeby wyszły prostokąty. W środku każdego prostokąta zrobić nacięcie, przełożyć przez nacięcie jeden koniec tak, żeby ciasto się ładnie wywinęło.
Smażyć na dobrze rozgrzanym tłuszczu na złocisty kolor. Usmażone faworki kłaść na chwilę na papierowym ręczniku, żeby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. Jeszcze ciepłe oprószyć cukrem pudrem.
na piwie nie próbowałam, to fajny zamiennik dla proszku :)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie robię faworków na proszku ;)
OdpowiedzUsuń