Miały być całkiem inne ciastka, ale niestety nie wyszły i znalazły swoje miejsce całkiem gdzie indziej. Musiałam sobie czymś humor poprawić, więc upiekłam kruche wiatraczki nadziane prażonymi jabłkami.
Te ciasteczka za to wyszły pyszne.
Po upieczeniu trzeba je ostrożnie przenosić, ponieważ są kruchutkie i mogą się połamać.
Składniki
- 2 szklanki mąki krupczatki
- 200 g masła
- 1 żóltko
- 2 łyżki gęstej śmietany
- 3 łyżki cukru pudru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 kg startych jabłek przesmażonych na patelni z cukrem i 1/2 łyżeczki żelatyny lub twarda marmolada
Z podanych składników zagnieść ciasto (jeśli będzie się jeszcze kleić do rąk - dodać jeszcze odrobinę mąki ) i wstawić do lodówki na godzinę. Ja najczęściej wkładam ciasto do zamrażalnika na około pół godziny, ponieważ nie mam takiej cierpliwości do oczekiwania.
Blat obsypać mąką, żeby ciasto się nie przykleiło do podłoża i rozwałkować na grubość ok.4-5 mm.
Wycinać kwadraty ( ja mam foremkę kwadratową 6,5 x 6,5 cm ), na środku kłaść marmoladę, a rogi ponacinać wzdłuż. Składać tak, aby powstały wiatraczki. Delikatnie przenosić na formę z papierem do pieczenia.
Piec w 180°C około 20 minut do zrumienienia.
Wyszły cudnie. Aż miło popatrzeć. A zjeść... jeszcze chętniej :)
OdpowiedzUsuńPięknie i pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńCudne są te ciasteczka! Ile sztuk wyszło Ci z tego przepisu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia
Nie liczyłam, ale naprawdę sporo :) Ilość ciastek zależy od tego jakiej wielkości będą wycinane kwadraty.
Usuńśliczne ciasteczka :) dziękuję za udział w akcji :)
OdpowiedzUsuń