niedziela, 1 grudnia 2013

Śmietankowo-borówkowy sernik na zimno

             Pod koniec lata dostałam od koleżanki borówki, które zamroziłam. Nie wiem jaka to jest odmiana, ponieważ w środku są ciemne. Na pewno nie amerykańskie-bo te są pozbawione barwy. Teraz postanowiłam choć część borówek wykorzystać. Z podanych składników wychodzi pełna tortownica.
Nie ma miejsca nawet na galaretkę :)
Deser sam raz do kawki po obiedzie.

Składniki:
  • 1 kg twarogu w wiaderku
  • 400 g schłodzonej śmietany 30 %
  • 6-7  łyżek cukru pudru
  • 300g borówek
  • 7  pełnych łyżeczek żelatyny ( 5 łyżeczek do masy śmietankowej i 2 łyżeczki do masy borówkowej )
  • 200 g herbatników
  • 100g masła
Masło rozpuścić.
Herbatniki rozdrobnić i wymieszać z roztopionym masłem.Wyłożyć dno tortownicy 26 cm i wstawić na 20 minut do lodówki.
Borówki zmiksować.
Ser wymieszać z cukrem pudrem.
Śmietankę 30%-kę ubić na sztywną masę. Połączyć z serem i dokładnie wymieszać.
Z całości masy odłożyć 3 czubate łyżki masy serowej i dodać do zmiksowanych owoców.
5 łyżeczek żelatyny zalać 5-oma łyżkami gorącej wody, dokładnie rozpuścić. Wlewać pomału rozpuszczoną i ostudzoną żelatynę do masy serowej cały czas miksując, żeby nie porobiły się "kluski". Przygotowana masę przełożyć do tortownicy i wstawić do lodówki.
Borówki połączyć z 3 łyżkami masy serowej, następnie rozpuścić 2 czubate łyżeczki żelatyny w dwóch łyżkach gorącej wody i ostudzić.Chłodną żelatynę wymieszać z masą i wyłożyć do tortownicy na stężoną już masę śmietankową. Wyrównać i wstawić do lodówki na minimum 2 godziny.
Przechowywać w lodówce.

4 komentarze:

  1. Zazdroszczę, niektórzy na świeże borówki muszą czekać do kolejnego lata... ;)

    Pozdrawiam, IS

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyszny sernik. Chętnie wpisałabym go do mojej kolekcji serników. Kiedy go zrobię, na pewno go tam umieszczę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pysznie wygląda, bardzo lubię serniki wszelkie:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Prześliczny ma kolorek :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się opinią ze mną i innymi. Podpisz się,proszę imieniem lub choćby pseudonimem. Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz i pozdrawiam :)